Ściany rosną, fundamenty odwrotnie
W końcu zaczyna przybywać domu, ściany rosną na dobre, po 1,5 roboty mamy prawie całą zewnętrzną z kuchni i gabinetu, z salonu na taras i zewnętrzna garażu. Wygląda to całkiem nieźle. No może wyglądałoby, bo kierowca tak umiejętnie dowoził dzisiaj bloczek, ze cofajac uszkodził fundament, który wystawał ponad posadzkę garażu, a hakiem zasadził i zerwał izolację. Oczywiście szkoda zgłoszona do sklepu, który dowoził towar, czekam na ich propozycję "zadośćuczynienia". Nie ukrywam, że liczę na rabat do końca budowy....
Tak oto wyglada uszkodzony róg garażu. Bloczek i suporeks został już wymieniony, ale izolacja nadal czeka na naprawę

Po dwóch tygodniach postoju możemy oficjalnie rozpocząć kolejny etap budowy.
Z opóźnieniem, ale zalaliliśmy chudziaka. Pierwotnie wszystko było planowane na piątek, ale pogoda (ulewne deszcze) zmieniły nam plany i beton przełożony został na poniedziałkowy poranek. Tak się niefortunnie złożyło, że również i ten dzień wybrał wykonawca przedłużenia kolektora wody (do naszej działki brakowało 38 mb), co wiązało się z wyłączeniem drogi i obawą czy gruchy i pompa będą miały jak wrócić po rozryciu dojazdu... Na szczęście wszystko jakoś poskładało, wykonawca dojechał na plac wcześnie, ale zaczął od robót ręcznych, a chudziak został wylany zgodnie z planem. No może nie do końca, bo w garażu posadzka została pogrubiona o 2 cm, a w pozostałej części domu, z konieczności, pocieniona o 1cm.
Droga dojazdowa (została w niej ułożona rura wody) na razie nie wygląda najlepiej, chociaż została poszerzona (!), ale jutro ma zostać wyrównana i rozwalcowana....
Udanie zakończyliśmy kolejny dzień budowy. W sumie wszystko (oprócz 7 dodatkowych wywrotek piachu, myśleliśmy o 3) wyszło tak, jak miało być. Efekt... środek domu zasypany i zagęszczony zagęszczarką, a dom obsypany. Jutro jeszcze zalejemy środek wodą, żeby dodatkowo zagęścić, a w piątek chudziak.... W projekcie było 10 cm w domu i 15 cm w garażu B7,5 ale my zarzucimy B10 z gruchy.
Przygoda z fundamentami dobiega końca - sciany pomurowane, posmarowane disprobitem i ocieplone. Pozostał jeszcze tylko do pomalowania zewnętrzna strona styropianu i przyczepienie folii kubełkowej. Plan na jutro to skipowanie zgromadzonego piasku, rozłożenie kanalizacji i zasypanie środka, w piątek wszystko powinno być zalane B10
Komentarze